Ogólnopolskie dyktando

2020-10-26

Ogólnopolski Konkurs Ortograficzny „Dyktando 2020” odbył się w minioną niedzielę. Tym razem - w trybie on-line.

Konkurs, którego pomysłodawczynią była Krystyna Bochenek, dziennikarka Radia Katowice, senator RP i wicemarszałek Senatu RP VII kadencji, organizują Fundacja jej imienia oraz Rada Języka Polskiego.

Tekst - o godz. 11.00 odczytany uczestnikom przez prof. Andrzeja Markowskiego - nawiązywał do „Lalki” B. Prusa. Nikt nie napisał go bezbłędnie (co niekiedy się zdarzało w poprzednich edycjach). Zwycięzcami zostali: Agnieszka Boczkowska (tytuł: Mistrz Ortografii Polskiej), Tomasz Kulicki (I Wicemistrz Ortografii Polskiej), Jakub Wasilewski (II Wicemistrz Ortografii Polskiej).

Oto tekst, z którym się zmierzyli uczestnicy:

Nieznana karta pamiętnika starego subiekta

Muszę tu odnotować dzisiejszy ekstraordynaryjny incydent.

Jakoż, jak zwykle spóźniony, o trzy na jedenastą wpadł do sklepu Mraczewski. Był w wąsko dopasowanym zgniłobrunatnym tużurku w mało widoczne prążki, co upodabniało go z lekka do strzyżyka wolegooczka. Pod kołnierzykiem stójką fantazyjnie zwisał pół fular, pół fontaź, zmięty poniekąd zapewne od nierzadkiego a forsownego używania.

– Panie Rzecki, wyszeptał teatralnie, dlaboga, niechajbym sczezł, gdybym się skłamać ośmielił! Doprawdy pobłądziłem był i z alei Jerozolimskiej miast ku Krakowskiemu Przedmieściu i kościołowi Sióstr Wizytek pobieżałem na odwrót w stronę nowo wykoncypowanych filtrów warszawskich Williama Lindleya, i dopiero poniewczasie się w tym zorientowałem.

- Panie Mraczewski – odezwał się półkpiąco Lisiecki – niechżebyś pan wymyślił coś lepszego, a nie takie ni to, ni śmo. Wszakżebyśmy prędzej uwierzyli w opowieść o zatrzymaniu waści przez stójkowego niż w to bajdurzenie.

- Otóżby lepiej było, gdybyś pan wprost powiedział, żeś został uwiedziony przez tę niby pół Polkę, pół Francuzkę, w istocie zaś płocczankę, zwaną femme fatale – dodał Klejn, wychynąwszy z naprzeciwka.Mraczewski wzniósłszy ku górze bladobłękitne oczy, musnął wąsiki, złożył dłonie w małdrzyk jak do „Litanii do wszystkich świętych” i wycharczał nieswoim chrypliwym falsetem:

- Mości panowie, toćbyście zaniechali drwin z nieszczęśnika, co mu pamięć nie z rzadka płata figle. Dalibóg, ja i kobiety?

Tu już nie zdzierżyłem był, jako że ten pseudomłodzian, od dawna w leciech już po dwudziestcepiątce, niedowarzonego młokosa, co dla niego nie pierwszyzna, stroił, więc wyszedłszy zza kantorka, powiedziałem ostro:

- Panie Mraczewski, azaliżbyś nie wiedział, że skończyć by należało to najniestosowniejsze, znamionujące huncwoctwo, zachowanie, jeśli już nie wobec panów kolegów, to przez szacunek dla moich przyprószonych siwizną włosów! Basta! I nuże do pracy, alboć żegnam!

Rzekłszy to, wyszedłem ze sklepu, by nie myśleć o drobnych kłopotach z subiektami, ale zanurzyć się w wielkiej polityce zachodniej Europy, roztrząsać o małym Napoleonku i o żądnym władzy, a przecież nierządnym polityku Gambetcie, który jakoś tak nie wprost się za nim opowiada.

Zdjęcie reklamy numer 0

Polecam lekarza

lek. dent. Patrycja Wojtasińska-Chebel, ortodonta, stomatolog

Rewelacyjny przyjazny pacjentowi i kompetentny lekarz. Ja i przede wszystkim syn jesteśmy bardzo zadowoleni z dotychczasowych efektów leczenia.

dr n. med. Agnieszka Kolaszko, kardiolog

Polecam Panią doktor. Bardzo miła, rzeczowa, empatyczna . Wizyta była szczegółowa, w miłej atmosferze. 

dr n. med. Dymitr Żaworonkow, chirurg

Lekarz bardzo sympatyczny i zaangażowany. Szybka i skuteczna diagnoza, zabieg praktycznie bezbolesny 

dr n. med. Adrian Smędowski, okulista

Konsultacja przebiegła w bardzo miłej atmosferze. Pan doktor uprzejmie i bez pośpiechu udzielił mi wskazówek oraz odpowiedzi na moje pytania. Zasugerował dalsze postępowanie.

Wojciech Latos, gastrolog

Wspaniały lekarz, dokładnie wszystko tłumaczy, zna się na rzeczy, potrafi słuchać i nie spieszy się. Zawsze pełna poczekalnia pacjentów tylko potwierdza moją opinię. Polecam Pana doktora, bardzo mi pomógł.